Tajemniczy syberyjski szaman siedzi w szpitalu psychiatrycznym, bo chciał egzorcyzmować Putina. Aleksander Gabyszew przewidział pandemię?
Kilka lat temu niejaki Aleksander Gabyszew z Jakucka na Syberii obwołał się szamanem i zdołał zyskać medialną międzynarodową sławę. A wszystko dlatego, że poważył się na krytykowanie Władimira Putina - i to w wyjątkowo malowniczy sposób. W 2018 roku zaczął pod okiem kamer maszerować z kosturem, namiotami i orszakiem na Moskwę. Przeszedł aż trzy tysiące kilometrów, gdy został aresztowany przez rosyjskie służby. W 2020 i 2021 roku sytuacja się powtarzała. Gabyszew wypuszczany z oddziałów psychiatrycznych rozgłaszał, że pójdzie na Moskwę i wyegzorcyzmuje Putina. A jego słowa były traktowane przez Kreml z nieproporcjonalną powagą, na co zwracał uwagę Aleksiej Nawalny. W końcu w 2021 roku Gabyszew został oskarżony o rzekomą napaść na policjanta i osadzony na ściśle strzeżonym, ciężkim oddziale psychiatrycznym, gdzie przebywa do dziś. Jego historia raz na jakiś czas wraca w światowych mediach, a niedawno powstał o nim film dokumentalny.
"Kiedy nadszedł rok 2020, szaman wciąż powtarzał: "Ludzie, nastały nowe czasy, wszystko będzie odmienione"
Rosyjska reżyserka Beata Bubenets nakręciła "powieść Szamana" i zaprezentowała dokument podczas festiwalu filmowego w Pradze w 2024 roku. Przypomniała, co mówił szaman o Putinie, ale i... pandemii koronawirusa. "Kiedy nadszedł rok 2020, szaman wciąż powtarzał: "Ludzie, nastały nowe czasy, wszystko będzie odmienione, w tym roku zmieni się światopogląd wszystkich ludzi na Ziemi". A w 2020 roku wybuchła pandemia, znaleźliśmy się w innej rzeczywistości. Jego słowa okazały się prorocze" — powiedziała Beata Bubenets. "Bóg powiedział mi, że Putin jest demonem. Natura go nie lubi. Tam, gdzie jest Putin, zawsze są katastrofy, terror i wojny. On nie jest z Ziemi" - wieszczył Gabyszew. Czyżby Putin naprawdę wystraszył się jego egzorcyzmów? A może raczej potencjalnego wpływu popularnego szamana na nastroje w głębi kraju, na dalekiej Syberii.