Szczepionka firmy AstraZeneca i Uniwersytetu Oksfordzkiego jest trzecią, która daje wyniki skuteczności. Swoją wysoką skuteczność ogłosił już zespół firmy farmaceutycznej Pfizer i firmy biotechnologicznej BioNTech oraz amerykańska firma biotechnologiczna Moderna, których szczepionki zostały wykonane przy użyciu innej technologii. Obydwa zespoły zgłosiły, że ich szczepionki utrzymują 95 proc. skuteczności, przy czym Pfizer złożył wniosek na licencję w USA i Wielkiej Brytanii.
Teraz sukces ogłosiła AstraZeneca i Uniwersytet Oksfordzki. Z ostatnich badań wynika, że może chronić 70,4 proc. ludzi przed zachorowaniem i - co zaskakujące - do 90 proc., jeśli zostanie zastosowana niższa pierwsza dawka, wynika z ostatnich badań. Według niektórych wyniki te nie są tak optymistyczne, jak w przypadku szczepionki Pfizer/BioNTech i Moderny. Naukowcy twierdzą, że wyniki nie mogą być porównywalne, ponieważ w odróżnieniu od pozostałych dwóch szczepionek obejmowały zarówno osoby, które zachorowały lekko, jak i poważnie.
Szczepionka jest na bazie technologii wektorowej z użyciem adenowirusa. W badaniu łącznie obserwowano 131 zachorowań na COVID-19.Dodano też, że w wyniku zastosowania szczepionki, żadna z osób testujących nie doznała żadnej ciężkiej infekcji. Szczepionka ma jednak inne zalety. Można ją trzymać w lodówce, dzięki czemu można ją łatwo transportować i stosować w dowolnym miejscu na świecie. Jest również znacznie tańsza, kosztuje około 3 funtów za dawkę zamiast ponad 20 funtów za inne.