Moskwa rozpoczęła ogólnokrajową akcję szczepień w Rosji w weekend, a burmistrz Siergiej Sobianin poinformował, że do tej pory 2 tys. ochotników otrzymało pierwszą dawkę z dwóch szczepionki Sputnika V w 70 klinikach. Urzędnicy ds. zdrowia powiedzieli, że kliniki szczepień są otwarte dla obywateli z trzech głównych grup ryzyka, którzy mają kontakt z dużą liczbą osób. Jednak serwis informacyjny Meduza dotarł do informacji, że moskiewskie kliniki nie podają pierwszych dawek według grup ryzyka. Co najmniej siedem szpitali w Moskwie i okolicach zarządza Sputnikiem V, nie traktując priorytetowo pracowników służby zdrowia, edukacji i opieki społecznej.
O sprawie pisze „The Moscow Times”. Serwis Meduza powołał się w swoich ustaleniach na grupę dyskusyjną online dla wolontariuszy. Rozmawiano z sześcioma osobami, którym udało się zaszczepić w moskiewskich i moskiewskich szpitalach od soboty do poniedziałku, mimo że nie należą do grup wysokiego ryzyka. Jedną z osób, które skorzystały z szczepionki był korespondent niezależnej gazety Nowa Gazeta. W klinice podał się za nauczyciela, a lekarze nie sprawdzili jego zatrudnienia. Czat wolontariuszy szczepionkowych w aplikacji komunikacyjnej Telegram podobno został zamknięty po publikacji Meduzy.