Od minionej środy w całej Ameryce panowało prawdziwe szaleństwo. Każdego dnia rosła wygrana w loterii Powerball. Rekordowa kumulacja rozbudzała marzenia na lepsze jutro. Wystarczyło zainwestować dwa dolary, aby pomóc swojemu szczęściu i wygrać prawdziwą fortunę, która z pewnością rozwiązałaby nie tylko nasze problemy, ale i naszych dzieci, a nawet wnuków.
- Ponad 590 milionów dolarów, minus podatki, trafi do jednej osoby - poinformowali późnym wieczorem w sobotę organizatorzy loterii Powerball.
Prawdopodobieństwo zdobycia tej kumulacji wynosiło jeden na ok. 175 milionów. - Jeszcze nie znamy jego personaliów. Ale wiemy, że szczęściarz jest szóstym zwycięzcą w loterii Powerball z Florydy. Bardzo się cieszymy, że szczęście uśmiechnęło się do mieszkańca naszego stanu - powiedziała Cindy O'Connell, lokalny szef loterii Powerball na Florydzie. - To właśnie na Florydzie szczęście uśmiecha się najczęściej do osób, które grają w loteriach. Statystycznie mamy najwięcej zwycięzców w całych Stanach - dodała O'Connell .
Ostatnim szczęśliwcem, który wygrał 338 milionów w marcu tego roku, był Pedro Quezada (44 l.) - imigrant z Passaic w New Jersey. Mężczyzna kupił los w sklepie monopolowym Liquor Eagle. Była to czwarta największa wygrana w historii loterii. Największa dotychczasowa wygrana w Powerball wynosiła 587, 5 mln dol., została podzielona pomiędzy dwóch zwycięzców. Najwyższa kwota, jaka padła w grze losowej w historii Stanów Zjednoczonych, wyniosła 656 mln dol. Podzieliły ją między sobą trzy grupy szczęśliwców ze Stanów: Kansas, Maryland i Illinois.