Kimberly Cheatle / Trump

i

Autor: AP(2)

Atak na Trumpa

Szefowa Secret Service przyznaje się do winy w sprawie Trumpa! Ale NIE CHCE ustąpić

2024-07-16 9:08

Skandal w USA po ataku na Donalda Trumpa! Po niezliczonych pytaniach kierowanych w stronę Secret Service w związku z ewidentnymi zaniedbaniami w kwestii bezpieczeństwa na feralnym wiecu wyborczym głos zabrała szefowa tej organizacji Kimberly Cheatle. Choć przyznała, że ponosi winę za dopuszczenie do ataku na Trumpa... odmówiła rezygnacji ze stanowiska.

Szefowa Secret Service Kimberly Cheatle przyznaje, że to na niej spoczywa odpowiedzialność za atak na Trumpa. Nie chce jednak zrezygnować ze stanowiska

Jak to wszystko mogło się stać? Po ataku na Trumpa mnożą się oskarżenia wobec Secret Service o rażące zaniedbania. Czemu nikt nie pilnował dachu jedynego budynku w pobliżu mównicy, na której stał były prezydent USA i jednocześnie kandydat w wyborach prezydenckich? Dlaczego 20-latek z karabinem wszedł po drabinie na ten dach i strzelił do Trumpa? Teraz szefowa Secret Service Kimberly Cheatle wreszcie zabrała głos. Ale to, co powiedziała, na pewno nie uspokoi nastrojów. Wręcz przeciwnie, jej postawa na pewno wywoła oburzenie. Dlaczego? Bo chociaż przyznała, że doszło do zaniedbań i że to ona jest za nie odpowiedzialna, to odmówiła rezygnacji ze stanowiska. Pozostaje zapytać, co musiałoby się stać, by taką rezygnację złożyła. „To było nie do przyjęcia. (...) Odpowiedzialność spoczywa na mnie” – powiedziała Cheatle w wywiadzie dla stacji ABC News. Potem jednak zaczęło się tłumaczenie i próby rozmywania winy i przerzucania jej na policję, choć w takich sytuacjach to Secret Serice wydaje polecenia policjantom. „W budynku była lokalna policja. Także w okolicy znajdowała się lokalna policja, odpowiadająca za to, co jest na zewnątrz budynku” – powiedziała Cheatle.

Zamach na Donalda Trumpa. Jak wyglądały wydarzenia podczas wiecu w Pensylwanii?

Zamach na Donalda Trumpa miał miejsce 13 lipca po południu czasu lokalnego w Butler w Pensylwanii. Na wiecu wyborczym Donalda Trumpa niejaki Thomas Matthew Crooks (+20 l.) przez nikogo nie niepokojony zdołał wejść na dach jedynego budynku w bliskim sąsiedztwie sceny z karabinem i strzelić do byłego prezydenta. Kula musnęła mu ucho, Trump był o milimetry od śmierci, ale nic poważnego mu się nie stało. Jak sam stwierdził, przeżył tylko dlatego, że akurat odwrócił się w stronę ekranu z tabelką, choć rzadko to robi. Sprawca został zastrzelony na miejscu przez Secret Service, obecnie oskarżanego przez wiele osób o zaniedbania. Triumfujący Trump pojawił się już na kolejnym spotkaniu z wyborcami z zabandażowanym uchem.

Sonda
Czy zamach na Donalda Trumpa zmienił Twój stosunek do tego polityka?

QUIZ. Poniedziałkowy test z wiedzy ogólnej. Trudny, każdy punkt na wagę złota

Pytanie 1 z 10
Donald Trump cudem przeżył zamach na swe życie. A ilu urzędujących prezydentów USA nie miało takiego szczęścia?
Zamach na Trumpa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki