Gdy Laila Stanhope (10 l.) z Basildon jechała z mamą samochodem, była w świetnym humorze. Nagle zaczęła narzekać na ból głowy, a gdy wysiadła z auta, zemdlała. Charley (28 l.), matka Laili, wezwała karetkę. Okazało się, że dziewczynka doznała wylewu oraz ataku serca. W szpitalu kobieta usłyszała szokujące słowa – córka jest w stanie śmierci klinicznej.
ZOBACZ TEŻ: Nasza córeczka wstała z martwych
Wydawało się, że nic nie jest w stanie ocalić dziewczynki. Zrozpaczona Charley zgodziła się nawet na odłączenie dziecka od aparatury, gdy wtem Laila otworzyła oczy, choć z medycznego punktu widzenia nie żyła przez sześć minut! Teraz trwa walka o przywrócenie dziewczynce pełnej świadomości i sprawności, a jej mama wierzy, że stanie się kolejny cud.