Riccy Padilla-Hernandez (28 l.) i Yures Molina (34 lata) zostały aresztowane pod zarzutem narażenia dzieci na niebezpieczeństwo po tym, jak maluchy zostały odnalezione przez śledczych w skrajnie złych warunkach. Nie wiadomo, czy kobiety są przyjaciółkami, czy krewnymi, wiadomo natomiast, że mieszkały razem. Sześcioro dzieci, wszystkie poniżej 10. roku życia, przebywały w ich domu w Houston, a zostały uratowane po tym, gdy do lokalnej policji dotarła informacja o dwuletniej dziewczynce, która na bosaka błąka się po posesji. Jak informuje "New York Post", powołując się na policyjne raporty, najmłodsze dziecko, rocznego syna Moliny, znaleziono w łóżeczku tak głodnego, że zjadał własne ekskrementy. Z kolei 9-letni syn kobiety był pokryty grubą warstwą brudu i miał wszy na całym ciele. Jeden z sześciorga maluchów jest niepełnosprawny.
CZYTAJ TAKŻE: Łykasz paracetamol jak cukierki? Zawał albo udar masz jak w banku. Szokujące wyniki badań!
Dzieciaki były same, dopiero po jakimś czasie do domu wróciła Padilla-Hernandez. Powiedziała śledczym, że załatwiała sprawy na mieście. Druga kobieta nie pojawiła się na miejscu, policjanci sami ją odnaleźli. Okazuje się, że jest w siódmym miesiącu ciąży. Panie zostały aresztowane, maluchy natomiast trafiły pod opiekę instytucji zajmującej się ochroną dzieci.
CZYTAJ TAKŻE: Miał ze sobą broń, włamał się do domu. W to, co zrobił później, trudno uwierzyć!