Godzinę po rozpoczęciu urlopu ich 5-letni synek się utopił. Nie widzieli jego wołania o pomoc!

i

Autor: Shutterstock

Horror na wakacjach

Szok! 5-latek utopił się na krytym basenie. Rodzice nie widzieli, że błaga o pomoc. "Było za ciemno"

2023-08-03 15:14

To miały być piękne wakacje, jednak zaledwie po godzinie od ich rozpoczęcia, zamieniły się w koszmar. 5-letni chłopiec, który z bratem i rodzicami wypoczywał w ośrodku w Kornwalii, utopił się na krytym basenie. Nikt nie widział, co się z nim dzieje. Jak mówią rodzice, na basenie było "ciemno i były bariery". "Niech wszyscy poznają naszą historię, ku przestrodze" - mówi zdruzgotany tata.

Trudno sobie wyobrazić, co teraz czują rodzice 5-letniego Robina, który ostatniego lipca utonął w krytym basenie. Dramatyczną sytuację opisuje "The Sun". Robin wraz z rodzicami i młoszym braciszkiem 31 lipca zaczął wakacje. Cała rodzina pojechała do ośrodka wypoczynkowego w Atlantic Reach Newquay w Kornwalii, a urlop zaczęła od wizyty na krytym basenie w ośrodku. Zaledwie godzinę później doszło do potwornej tragedii - 5-letni Robin się utopił. 

Horror na wakacjach. 5-latek utonął

Ojciec chłopca, Cemal Caliskal, twierdzi, że jego syn początkowo był z nim w głównym basenie. Po chwili jednak maluch zapytał, czy może iść do basenu dla dzieci, w którym była jego mama i młodszy brat. Tata się zgodził. Chwilę później Robin zaczął tonąć, ale jego rodzice nie zorientowali się od razu, że coś jest nie tak. Gdy zauważyli, że maluch się topi, było już za późno. Na miejscu szybko zjawiła się pomoc. "Wysłaliśmy karetkę z podwójną załogą, oficera operacyjnego, samochód intensywnej opieki medycznej, pojazd szybkiego reagowania i dowódcę taktycznego" - informują służby. Mimo to chłopcu nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Przedstawiciele ośrodka, w którym doszło do tragedii nie komentują zdarzenia. Złożyli tylko kondolencje rodzinie i poinformowali o czasowym zamknięciu basenu.

Tragedia na basenie. Nie żyje 5-latek

Jak to się stało, że chłopcu nikt nie pomógł? Załamany tata dziecka twierdzi, że na basenie panował półmrok, oświetlenie było słabe, w dodatku widoczność utrudniały barierki. Policja jednak przeprowadzi dochodzenie w tej sprawie. Cemal Caliskal powiedział, że na kilka minut przed tragedią jeszcze robili sobie wspólne zdjęcia. "Chcę, aby każdy rodzic zobaczył tę historię, to nie może się powtórzyć. Cierpimy z bólu i nie chcemy, aby którykolwiek z rodziców przeżywał to, z czym się mierzymy. Dlatego dzielimy się tą historią" - mówił w rozmowie z mediami. 

Sonda
Często boisz się o swoje dzieci?
Rok od śmierci Rafała L., który utonął po kłótni z kolegą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki