"One są jak Pokemony, muszę złapać je wszystkie" - tak Hajime Hinohara mówi w wywiadzie dla "Daily Star" o swoich nietypowych pupilach. Japończyk jest właścicielem sklepu zoologicznego, a po godzinach gra w zespole rockowym, zaś jego największą pasją są... dwugłowe żółwie. I chce złapać je wszystkie - jak twierdzi, dla ich dobra! Skąd wzięły się mutanty? Zdania w tej kwestii są podzielone. Przykładowo według INews wszystko przez radioaktywną wodę, rockman uważa, że to tylko zwykłe genetyczne mutacje. Jedno jest jednak pewne - dziesięć lat po pamiętnej katastrofie w elektrowni atomowej w Fukushimie Japonia stanęła w obliczu inwazji dwugłowych żółwi, a w rejonie kataklizmu widywano już przecież zmutowane dziki, teoria o skażeniu jako przyczynie pojawienia sie zdeformowanych gadów wydaje się więc być uzasadniona. Stworzenia wykluwają się jedne po drugich, a jeśli uda im się dotrwać do wieku dorosłego, to ich los nie należy do łatwych.
NIE PRZEGAP: Asteroida wielka jak Wieża Eiffla zagraża Ziemi! NASA potwierdza
NIE PRZEGAP: Dwaj uczniowie ZABILI nauczycielkę! 16-latkowie odpowiedzą za to jak dorośli
Jak obserwuje Hajime Hinohara, który pracowicie zbiera stwory i zabiera je do domu, takie żółwie mają małe szanse na przeżycie na wolności. Bo gdy jedna głowa prze w lewo, druga ciągnie skorupę na prawo, a w tym chaosie łatwo o zagłodzenie na śmierć lub utopienie. Japończyk tak zaangażował się w hodowlę dwugłowych żółwi, że nawet swój zespół rockowy nazwał "Dwie Głowy". Jak zapewnia, jego podwójni pupile absolutnie nie są na sprzedaż, choć nie brakuje ofert kupna!