Latem ubiegłego roku gruchnęła wiadomość, że 83-letni Al Pacino po raz kolejny zostanie ojcem. Mamą jego czwartego dziecka jest 29-latka, z którą był związany około roku. Gwiazdor nie wierzył, że może jeszcze spłodzić potomka, więc jeszcze zanim maleństwo przyszło na świat zlecił badanie DNA. Potwierdzono, że maluch jest jego synkiem, a on niedługo później rzucił młodą kochankę, producentkę filmową Noor Alfallah. Teraz płaci jej gigantyczne alimenty - ok. 125 tysięcy zł miesięcznie. Dodatkowo pełna opieka jest całkowicie po stronie Alfallah. Pacino nie jest pierwszym dojrzałym gwiazdorem, z którym romansowała młodziutka producentka. Przed laty była z Mickiem Jaggerem, potem wskoczyła w ramiona Clintowi Eastwoodowi.
Oscary 2024. Wpadka za wpadką!
Teraz znów o Pacino zrobiło się głośno. W niedzielę, podczas 96. gali rozdania Oscarów, legendarny aktor miał za zadanie ogłosić zwycięzcę w najważniejszej kategorii, czyli za najlepszy film. Wszystko jednak potoczyło się inaczej, niż z pewnością życzyłby sobie tego reżyser gali. Pacino - jak wszyscy tego wieczoru - powinien powiedzieć parę słów, po czym wymienić wszystkich nominowanych, a na końcu ogłosić laureata. On natomiast skrócił całą procedurę do minimum. Wszedł na scenę, po czym powiedział: "Najlepszy film… hm, muszę po jego tytuł sięgnąć do koperty. I to zrobię. Proszę. I moje oczy widzą Oppenheimera". Na widowni zapanowała chwila niezręcznej ciszy.
Oscary 2024. Ostro o Pacino. "Sknocił to"
Internauci nie pozostawili incydentu bez komentarza. "Nie mogło być bardziej chaotycznie", Wykonał beznadziejną robotę! Nawet nie przedstawił nominowanych", "Miał proste zadanie i je sknocił", "Akademia: czytaj z telepromptera, to pomaga. Al Pacino: Potrzymaj mi piwo", "To było takie niezręczne", "Wszedł jak do sklepu, powiedział, co wiedział i wyszedł", "Żałosne i niezręczne" - piszą. Wam też się nie podobało?