Północnokoreański dyktator rozstawił na chodniku grill, zakasał rękawy i zabrał się do roboty. Każdego ranka kładzie na ruszcie kiełbaski, grzybki i chrupiące chińskie świerszcze, a one skwierczą apetycznie. Ciekawscy przechodnie ustawiają się w kolejce, by zjeść coś z grilla sławnego dyktatora.
Co prawda kucharz przysięga, że jest po prostu niezwykle podobny do Kim Dzong Una, ale niejeden Chińczyk nie dowierza tym słowom i uważa, że to sam dyktator postanowił dorobić sobie na chodnikowym grillu.