Co za zwrot akcji! Król Karol III (74 l.) postanowił na dobre wyrzucić z Wielkiej Brytanii swojego młodszego syna Harry'ego (38 l.) i jego żonę Meghan Markle (41 l.). Jak donosi "The Sun", krótko po tym, jak w styczniu tego roku w Wielkiej Brytanii ukazały się sensacyjne wspomnienia Harry'ego zatytułowane "Spare", rozpoczął proces wyrzucania syna i synowej z niewielkiej, pięciopokojowej posiadłości Frogmore Cottage, którą otrzymali w prezencie od zmarłej we wrześniu ubiegłego roku królowej Elżbiety II. Król podobno mści się w ten sposób za szereg oskarżeń wobec rodziny królewskiej, jakie pojawiają się w bestsellerowej książce.
To koniec Meghan i Harry'ego? Nie mają już do czego wracać
W 2019 roku Meghan i Harry zlecili we Frogmore wartą 2,4 miliona funtów renowację, spędzili tam jednak tylko sześć miesięcy, zanim postanowili zrezygnować z oficjalnych obowiązków królewskich i przeprowadzić się do Montecito w Kalifornii. Zaznaczali przy tym, że Frogmore będzie zawsze miejscem w Wielkiej Brytanii, do którego będą mogli przyjeżdżać i mieć tam namiastkę domu. Wygląda na to, że nic z tego. Jak informują źródła bliskie Pałacowi Buckingham, para miesiąc temu otrzymała od króla decyzję o eksmisji. "Uważa się, że rodzice 3-letniego Archiego i 18-miesięcznej Lilibet nie otrzymali alternatywnego domu w Wielkiej Brytanii. Mówi się, że Harry już zlecił spakowanie cennych przedmiotów, w tym ozdobnej otomańskiej ławki i zabytkowego szezlongu, i wysłanie ich do Kalifornii" - czytamy.
Seksskandal z księciem Andrzejem. Przejmie rezydencję po Harrym?
Tymczasem Frogmore ma trafić do... zhańbionego brata króla Karola, 63-letniego Andrzeja, oskarżanego o udział w seksaferze związanej z Jeffreyem Epsteinem. Książę jeszcze nie przyjął tej oferty. Eksmisja to nie koniec kłopotów Harry'ego i Meghan. Podobno do tej pory para nie otrzymała zaproszenia na oficjalną koronację Karola III, zaplanowaną na 6 maja. "Jeśli ich nie zaprosi, oznacza to otwartą wojnę i koniec stosunków z tą częścią rodziny" - mówią źródła.