Mogłoby się wydawać, że skoro Amber Luke, modelka pochodząca z Brisbane w Australii, ma pokryte tatuażami 98 procent powierzchni ciała, to więcej już ich nie zmieści. Nic bardziej mylnego - 26-latka właśnie zafundowała sobie nowe dzieło, tym razem w dość kontrowersyjnym miejscu, bo na twarzy. Jak donosi "Daily Star", tatuaż ciągnie się od powieki, przez kości policzkowe, aż do wargi. Nie jest pierwszym, jaki Luke zrobiła sobie na twarzy, ten jednak zdecydowanie rzuca się w oczy. Dołącza tym samym do 600, jakie zdobią całe ciało Australijki. Jej obserwatorzy są podzieleni: jedni uważają, że Amber wygląda fantastycznie, inni, że jako tak młoda kobieta, zrujnowała sobie tymi tatuażami życie i o wiele lepiej wyglądała bez nich.
CZYTAJ KONIECZNIE! Ma 22 dzieci, w ciąży była przez 16 lat. Teraz opowiada, ile wyda na święta. Będziesz w szoku!
Modelka jednak nic sobie nie robi z komentarzy Internautów i mówi wprost: "Zrobię, co chcę. To moja twarz". Już wcześniej dawała wyraz swojej niezależności, apelując do rówieśników: "Nie pozwól, aby ukryte poglądy społeczeństwa zmusiły cię do poddania się lub podążania za tłumem”.
CZYTAJ KONIECZNIE! Wow! 55-letnia Salma Hayek podbija internet gorącym zdjęciem. Wygląda obłędnie!
CZYTAJ KONIECZNIE! Tragedia! Siedem osób nie żyje po zjedzeniu zatrutego mięsa. Pierwszy zmarł 3-latek