Nie do wiary! Wielki gwiazdor Hollywood spłodził syna równie wielkiego piosenkarza! Przynajmniej według niegdysiejszego przyjaciela Michaela Jacksona (+51 l.), Marka Lestera (57 l.), który otworzył się przed dziennikarzami „The Sun”. Otóż Jackson poprosił Marlona Brando (+80 l.), z którym się przyjaźnił, by podarował mu nieco swojej spermy, a aktor zgodził się i przekazał piosenkarzowi słoiczek z nasieniem. Po co? Jacko chciał, by jego potomstwo miało dobry materiał genetyczny.
ZOBACZ TEŻ: SZOKUJĄCE wyznanie KOCHANKI: Presley był KIEPSKI w ŁÓŻKU
Sperma posłużyła do zapłodnienia Debbie Rowe (57 l.), biologicznej matki dwójki starszych dzieci Jacksona, a na świat przyszedł Prince Michael I (18 l.). Brando zmarł w 2004 roku, kiedy jego domniemany syn miał zaledwie siedem lat.