To miało być zwykłe, rekreacyjne nurkowanie. Shlomi Katzin zszedł do wody w pobliżu góry Karmel w Izraelu. I właśnie w tamtym rejonie Morza Śródziemnego znalazł kilka wyjątkowych artefaktów, z których jeden wzbudza szczególne zainteresowanie. Jak podaje "The New York Times", 900-letni miecz, pochodzący prawdopodobnie z okresu wypraw krzyżowych, a dokładniej z czasu trzeciej krucjaty, trafił już do Izraelskiego Urzędu Zabytków. Jacob Sharvit, dyrektor jednostki archeologii morskiej w tym urzędzie przyznał, że po raz pierwszy udało się znaleźć tak piękny i tak dobrze zachowany miecz. Nurek, w czasie tej samej wyprawy, znalazł jeszcze także kilkusetletnie kamienne kotwice i fragmenty ceramiki. Wszystkie artefakty przekazał urzędowi. Wcześniej jednak zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z mieczem krzyżowców.
Jak te artefakty mogły się tam znaleźć? Sharvit tłumaczy, że wybrzeże w tamtym rejonie jest pełne zatoczek, które dawały statkom schronienie w czasie sztormu. Jak cytuje PAP: "Wokół większych zatok rozwinęły się osady i miasta portowe" - mówi Sharvit i dodaje, że właśnie takie warunki przyciągały w te okolice statki handlowe, po których zostały liczne pamiątki.
Polecany artykuł:
"The New York Times" powołując się na rozmowę z Jonathanem Phillipsem, profesorem historii wypraw krzyżowych na Uniwersytecie Londyńskim, podaje, że miecz prawdopodobnie należał do rycerza, który w czasie bitwy morskiej mógł wpaść do wody.