Szok po zabójstwie rocznego dziecka

2013-09-04 4:00

Nowojorczycy są wstrząśnięci po śmierci malutkiego chłopczyka, który zginął w wyniku gangsterskich porachunków. - To tragedia nie tylko dla najbliższej rodziny tego bezbronnego i niewinnego dziecka. To zabójstwo jest tragedią dla całej nowojorskiej społeczności - powiedział Michael Bloomberg (71 l.), burmistrz Nowego Jorku.

Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 12 tysięcy dolarów za pomoc w ujęciu sprawcy śmiertelnej strzelaniny. Stróże prawa są przekonani, że niewinny chłopczyk zginął od kuli, która była przeznaczona dla jego ojca.

O sprawie informowaliśmy już wczoraj. Jak podaje NBC News, Antiq Hennis zginął podczas rodzinnego spaceru na Bronsville na Brooklynie. Wózek, w którym siedziało dziecko, prowadził jego ojciec. - Jesteśmy niemal pewni, że to, co się wydarzyło w niedzielę na ulicach Brooklynu, ma związek z porachunkami gangów - powiedział Raymond Kelly (71 l.), komisarz NYPD. - Świadczy o tym fakt, że ojciec śmiertelnie postrzelonego dziecka Anthony Hennis (21 l.) był wcześniej karany. Obecnie nie współpracuje z policją w sprawie ustalenia sprawcy strzelaniny - dodał Kelly.

Przypomnijmy jeszcze raz: dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę około 7.30 wieczorem. Malutki Antiq siedział sobie spokojnie w spacerówce. Jak zeznali świadkowie, do idącej z dzieckiem pary podjechał samochód i z okna pasażera wychyliła się ręka z bronią! Po chwili zaczęły padać strzały, a tuż po nich rozległ się paniczny krzyk. Według policji padły przynajmniej cztery strzały. Co najmniej jedna kula trafiła malutkiego Antiqa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają