Ta historia to gotowy materiał na scenariusz filmowy! "Le Figaro" opublikował wywiad z człowiekiem, który oszukał przeznaczenie w amazońskiej dziczy. Antonio Sena (36 l.) leciał nad dżunglą swoim małym samolotem. Poza nim w maszynie nikogo nie było. W trakcie lotu doszło do awarii i wypadku. Brazylijczyk zdołał przeżyć katastrofę bez większego szwanku, jednak gdy rozejrzał się wokół siebie, zobaczył tylko nieprzebyty busz. Nie miał pojęcia, gdzie jest i w którą stronę się udać. W dodatku okolica aż roi się od jaguarów, krokodyli, jadowitych węży i roznoszących choroby owadów.
NIE PRZEGAP: Wojna o RAJSTOPY i MINIÓWĘ pierwszej damy! Nie uwierzysz jak się ubrała
Mężczyzna był głodny i spragniony. Podjął desperacką walkę o życie - i przetrwał. Błądził po Amazonii przez miesiąc, żywiąc się owocami, które podpatrzył u małp - dzięki temu wiedział, które nie są trujące. Pił wodę ze strumieni, ale nie nocował przy nich, wiedząc, że przyjdą tam napić się także drapieżniki. Dopiero po miesiącu natknął się przypadkiem na zbieraczy orzechów i został ocalony. Przez czas pobytu w buszu schudł aż o 25 kilogramów. Jak podkreśla, sił do walki dodały mu myśli o Bogu i rodzinie.