Gazeta "Guardian" donosi, że do tej wielce niecodziennej sytuacji doszło w ubiegły weekend na pokładzie samolotu linii Saudi Arabian Airlines lecącego z Dżuddy (Arabia Saudyjska) do Kuala Lumpur (Malezja). Już po starcie jedna z pasażerek zaalarmowała obsługę, że zapomniała zabrać swoje dziecko, które zostało w strefie wejścia na pokład. Stewardesy przekazały informację pilotowi, a ten poprosił wieżę kontroli lotów o zgodę na powrót na lotnisko.
W sieci opublikowano nagranie, na którym słychać rozmowę pilotów z o kontrolerem z lotniska Króla Abd al-Aziza ibn Su'uda, skąd samolot rozpoczął swój lot. Portal gulfnews.com przetłumaczył tę rozmowę, która wyglądała następująco:
- Niech Bóg ma nas w swojej opiece. Możemy wrócić, czy jak?
- Ten lot prosi o zgodę na powrót. Pasażerka zapomniała dziecka ze strefy wejścia na pokład. Biedactwo.
- Mówiłem, pasażerka zostawiła dziecko w terminalu i nie chce dalej lecieć.
- OK. Wracajcie. To dla nas zupełna nowość!