Ta historia przyprawia o dreszcze. Kilku pracowników oczyszczających lasy deszczowe na karaibskiej wyspie Dominika natrafiło na wielkiego, prawdopodobnie największego na świecie węża. Mierzący około 10 metrów potwór musiał zostać przeniesiony w inne, bezpieczne miejsce. Do przeniesienia węża był potrzebny dźwig. Internet na całym świecie obiegły już filmy z niezwykłej i mrożącej krew w żyłach akcji w lesie deszczowym. Widać na nich, że nawet wielki dźwig ledwo sobie radzi z tą wielką bestią. Robotnicy, którzy znaleźli zwierzę, potem próbują je także zmieścić na ciężarówce, by przetransportować je w inne miejsce. Filmy wywołują dużo emocji, ale też sporo pytań: co dalej stało się z wężem? Jaki to gatunek? Czy rzeczywiście może być w tej chwili największym wężem na świecie?
Zobacz także: Umarła, jedząc hot dogi. Makabryczna śmierć 20-latki
Polecany artykuł:
Nie udało się jeszcze określić, jaki dokładnie może to być wąż, jednak, jak donosi "The Sun", miejsce, w którym go znaleziono, jest typowe dla występowania boa dusiciela.
Jak dotąd najdłuższym wężem, jaki kiedykolwiek żył, miał być pyton siatkowy, na którego, jak podaje "Metro UK", natrafiono w 1912 roku. Miał mieć ponad 10 metrów długości.