Nie żyje aktor Benji Gregory. Był dziecięcą gwiazdą telewizji lat 80. Grał Briana Tannera w sławnym serialu "Alf"
Był wielką gwiazdą, a jego twarz w latach 80. kojarzyły miliony ludzi, także Polaków. Benji Gregory (+46 l.) grał Briana Tannera, synka rodziny Tannerów z legendarnego serialu "Alf". Familijny tasiemiec z lat 80. opowiadał o rezolutnym kosmicie, który pojawia się na Ziemi. Statek Alfa rozbija się pod domem zwykłej amerykańskiej rodziny, a ona go przygarnia i czyni z niego domownika, ukrywając to jednocześnie przed sąsiadami, co powoduje niezliczone komiczne sytuacje. Ostatni odcinek wyemitowano w 1990 roku. Benji Gregory jako 8-latek był dziecięcą gwiazdą tego serialu, a Alfa grał Michu Meszaros (76 l.), węgierski aktor i cyrkowiec mierzący niespełna metr wzrostu. Mecharos zmarł w 2016 roku. Niestety, teraz swiat obiegły tragiczne doniesienia o śmierci Benjiego Gregory.
Tragiczne życie dziecięcej gwiazdy kina. Aktor z "Alfa" zasnął w rozgrzanym aucie i zmarł
Benji Gregory, który grał Briana Tannera w serialu "Alf", został znaleziony martwy w swoim samochodzie wraz ze swoim psem Hansem na parkingu banku w Peoria w Arizonie jeszcze 13 czerwca. Jak zeznali członkowie rodziny dawnej dziecięcej gwiazdy telewizji, aktor pojechał do banku, ale zasnął w samochodzie i zmarł z powodu udaru cieplnego. Jak powiedziała portalowi TMZ siostra gwiazdora, cierpiał on na zaburzenia psychiczne - depresję, chorobę afektywną dwubiegunową i zaburzenia snu. Od 2003 roku nie zajmował się aktorstwem, zaciągnął się wtedy do marynarki wojennej USA, jednak dwa lata później otrzymał zwolnienie lekarskie z wojska. W 2006 roku wziął ślub. Oficjalnie lekarz sądowy nie ustalił jeszcze przyczyny śmierci Gregory'ego.