Makabra w Indiach. Niedawno służby oddały do użytku niemal stuletni most na rzece Machhu. W niedzielne popołudnie most runął do wody, a wraz z nim kilkaset osób. Media społecznościowe obiegają nagrania z momentu tragedii i z chwili przed nią. - Most otwarto zaledwie 5 dni temu - czytamy komentarze mieszkańców regionu.
Liczba ofiar zawalenia się liczącego niemal sto lat wiszącego mostu na rzece Machhu w mieście Morbi w stanie Gudźarat wzrosła do 68 - poinformowała w niedzielę agencja Reutera. Setki osób odniosło obrażenia. Wiszący most nad rzeką Machchu jest popularną atrakcją turystyczną, sześć miesięcy temu został wyremontowany. Według doniesień, weszło na niego więcej osób, niż wynosiła jego wytrzymałość.
Premier Indii Narendra Modi oznajmił, że poszkodowani oraz rodziny zmarłych w katastrofie otrzymają pomoc ze specjalnego funduszu pomocowego - poinformował portal hindustantimes.com. Modi oraz szef rządu stanowego Gudźaratu Bhupendra Patel zaapelowali o pilną mobilizację zespołów ratowniczych oraz o zorganizowanie natychmiastowego leczenia rannych.
Portal hindustantimes.com podawał początkowo, że co najmniej 30 osób zginęło, choć z różnych kierunków płyną informacje o nawet 50 osobach. Wielu jest rannych. Jeszcze około 16.30 Brijesh Merja, przedstawiciel stanu Gudźarat w rządzie Indii, precyzował, że trwa akcja ratunkowa. Bilans ofiar może się jeszcze zmienić.