Z taką sytuacją klienci japońskich restauracji tej sieci będą się musieli liczyć od najbliższego piątku (24 grudnia) do 30 grudnia. „McDonald's Japan tymczasowo ograniczy sprzedaż średnich i dużych frytek w ramach proaktywnego środka, aby zapewnić klientom możliwość dalszego ich kupowania" - cytuje komunikat restauracji "BBC". Jak informuje stacja, przedstawiciele japońskiego McDonald's tłumaczą, że zwykle do produkcji frytek używają ziemniaków sprowadzonych dla nich do portu w pobliżu Vancouver w Kanadzie. Niestety, z powodu szkód powodziowych i dramatycznego wpływu pandemii na globalny łańcuch dostaw, statki mają ogromne opóźnienia. Reagując na kryzysową sytuację, sieć barów chce teraz spróbować sprowadzać surowiec drogą powietrzną.
CZYTAJ TAKŻE: Britney Spears i jej chłopak zdradzają PIKANTNE plany na święta. Nie uwierzysz, co będą robić!
CZYTAJ TAKŻE: Śnieg w Egipcie! Mieszkańcy Aleksandrii są w SZOKU. To może być najgorsza zima od lat
To nie jest pierwsza sytuacja, w której sieć barów w Japonii musi ograniczać sprzedaż któregoś ze swoich flagowych produktów. Frytek brakowało tam już w 2014 roku, w związku z przedłużającym się sporem przemysłowym, dotyczącym 29 portów na zachodnim wybrzeżu USA. Z kolei w sierpniu tego roku problemy miał McDonald's w Wielkiej Brytanii, który mierzył się z brakiem produktów, potrzebnych do przyrządzania koktajli.
CZYTAJ TAKŻE: Szok! Słynna potrawa narodowa ZAKAZANA. Obywatele nie kryją oburzenia