Ten właściciel obwoźnego gabinetu osobliwości postanowił upolować włochacza. Kupił w supermarkecie żeberka na grilla i przyczepił do drzewa w górach pod San Antonio. Zaczaił się w krzakach.
Patrz: Yeti istnieje! Naukowcy z USA mają dowody
Gdy yeti wyłonił się spomiędzy skał i zaczął pałaszować mięsiwo, Dyer zastrzelił łakomczucha. Potem wypchał go i sfotografował, a zdjęcia pokazał w sieci. Taką to historię opowiada obrotny Teksańczyk, obwożąc wypchanego yeti po Ameryce.