O tej szokującej sprawie poinformowała białoruska prasa, gdy jeden z domów dziecka zaprosił dziennikarzy na mecz charytatywny rozgrywany w celu zebrania pieniędzy na "specjalne żywienie" dla sierot. Wtedy magazyn "Imena" opublikował skandaliczne zdjęcia wychudzonych dzieci, a z treści artykułu wynikało między innymi, że w placówce była 20-latka, która ważyła 11,5 kg!
Okazało się, że w białoruskich domach dziecka jest ponad setka dzieci, które były na skraju śmierci głodowej - wiele z nich ważyło w granicy 15 kilogramów. Pracownicy domów dziecka tłumaczą stan podopiecznych "problemami natury psychicznej"; inni przyznają, że brakowało im pieniędzy na dożywianie wymagających specjalnej diety pacjentów. Dyrektorzy placówek uzasadniali również sytuację argumentem, że stan dzieci, trafiających do domów dziecka był tak krytyczny, że nie można było już im pomóc. Wielu kierowników straciło pracę. Teraz sprawą zajmują się prokuratorzy, lekarze i urzędnicy, którzy wyjaśniają, w jaki sposób doszło do takich dramatycznych nieprawidłowości.
Zobacz też: Gwałcił i śpiewał hymn UE. Wstrząsające wyznanie blogerki