Kobieta zachęcona reklamami kupiła w internecie "promocyjny domowy zabieg wstrzykiwania silikonu". Miała nadzieję, że za dużo mniejsze pieniądze niż w salonie kosmetycznym uda jej się ujędrnić pośladki i pozbyć zmarszczek na twarzy. Kiedy dostała "cud silikon" wynajęła za około 100 dolarów pielęgniarkę, która wstrzyknęła jej kosmetyk i czekała na efekty.
Przez silikon straciła ręce i nogi
Szybko okazało się, że wpędziła się w poważne kłopoty. Po zabiegu ręce i nogi kobiety spuchły, a ból i swędzenie były nie do wytrzymania. Z godziny na godzinę czuła się coraz gorzej. W końcu cierpiąca z bólu kobieta trafiła do szpitala. Tam wyszło na jaw, że "cud preparat" to tak naprawdę silikon techniczny, czyli chemiczna mieszanka plastiku z włókna szklanego.
Internetowy przekręt drogo kosztował Amerykankę. Organizm kobiety na silikon zareagował zapaleniem stawów. Przeszła już 27 operacji, lekarze robili co mogli, ale dłoni i stóp nie udało się już uratować.
Teraz kobieta bierze udział w spotkaniach i konferencjach i przestrzega innych przed marketingowymi chwytami sprzedawców.
Zobacz też: Renata i Jacek musieli WALCZYĆ O CÓRKĘ, bo uwzięli się na nich niemieccy urzędnicy!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail