Urna z prochami zmarłego 25 listopada dyktatora krążyła od środy po kraju, a dziś w Santiago de la Cuba, miasta będącego kolebką komunistycznej rewolucji, Fidel zostanie uroczyście pochowany na cmentarzu świętej Ifigenii. W ostatniej drodze towarzyszą Castro dziesiątki tysięcy ludzi. Nie obyło się bez niespodziewanych scen. Gdy kondukt pogrzebowy jechał ulicami Santiago, nagle pojazd z urną zepsuł się i trzeba było go popchnąć.
ZOBACZ TEŻ: Kontrowersyjny majątek Fidela Castro
Wyglądało to jak symbol obecnej sytuacji Kuby. Raul Castro (85 l.), któremu Fidel przekazał władzę 10 lat temu, podkreślił, że zamierza kontynuować komunistyczną politykę brata i bronić jej, o wielkich zmianach na wyspie Kubańczycy mogą więc na razie zapomnieć. Ciekawostką jest fakt, że na Kubie nie zaroi się teraz od pomników Fidela – jak ogłosił Raul, jego brat nie życzył sobie ich stawiania, podobnie jak nazywania ulic swoim imieniem.