15-letni Islam Khalilov pracujący w szatni bohaterem. Ocalił życie stu osób podczas zamachu na salę koncertową pod Moskwą
W zamachu terrorystycznym pod Moskwą zginęły 154 osoby, ale bilans ofiar mógł być niemal dwa razy większy. Nie stało się tak dzięki bohaterstwu pewnego niepozornego 15-latka. Islam Khalilov (15 l.) pracował na pół etatu w szatni sali koncertowej Crocus City Hall. Jak potem opowiadał rosyjskim mediom, w pewnym momencie piętro wyżej usłyszał jakieś hałasy. Najpierw wydawało się, że po prostu przyszła jakaś hałaśliwa grupa gości. Ale potem rozległy się strzały i krzyki. Przerażony chłopak zobaczył, jak na jego oczach uzbrojony napastnik zabija mężczyznę. Stało się jasne, że to zamach terrorystyczny. Ale Islam Khalilov nie stracił zimnej krwi. Postanowił działać, by uratować siebie, ale nie tylko - także jak najwięcej gości sali koncertowej. "Zrozumiałem, że jeśli nie zareaguję, stracę życie i straci je też wielu ludzi” – powiedział.
"Dzięki Bogu, nic się nie stało. Udało mi się w porę otworzyć drzwi i wypuścić wszystkich w stronę Expo. To wszystko wydarzyło się na moich oczach"
"Szczerze mówiąc, to było bardzo przerażające. Kiedy znalazłem się w tłumie ludzi i podszedłem do drzwi, aby je otworzyć, pomyślałem, że oni mogą zejść ze schodów lub schodów ruchomych i rzucić granat lub otworzyć śmiercionośny ogień" - mówił chłopak w rosyjskiej telewizji państwowej. Te sceny ktoś utrwalił na filmie kręconym telefonem. Islam otworzył drzwi prowadzące na schody awaryjne i głośno krzycząc, kierował w tę stronę duże grupy ogarniętych paniką ludzi. "W tę stronę, w tę stronę, w tę stronę. Wszyscy idźcie tą drogą. Wszyscy tam. Na Expo, na Expo" - woła na filmie 15-latek. "Dzięki Bogu, nic się nie stało. Udało mi się w porę otworzyć drzwi i wypuścić wszystkich w stronę Expo. To wszystko wydarzyło się na moich oczach. Szczerze mówiąc, nadal jestem w szoku. Tuż przede mną został postrzelony mężczyzna, nie mogę przestać o tym myśleć" - opowiada nastolatek. Islam Khalilov został już oficjalnie nagrodzony przez rosyjską rzeczniczkę praw dziecka.
Zamach w sali koncertowej w Krasnogorsku pod Moskwą. Co dokładnie się wydarzyło?
W piątek, 22 marca grupa uzbrojonych napastników wtargnęła do pełnej ludzi sali koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku. Strzelali do przypadkowych osób, w budynku słychać było eksplozje, potem wybuchł pożar i zawalił się dach. Wielu uwięzionych w sali koncertowej ludzi nie miało szans na ratunek. Oficjalnie rosyjskie władze potwierdziły już śmierć 154 osób, są wśród nich dzieci. W ostatnich tygodniach liczne ambasady ostrzegały przed możliwością zamachu na duże grupy ludzi w rejonie Moskwy, zwłaszcza w salach koncertowych, komunikat wydał też wywiad USA. Niestety, rzeczywiście terroryści taki atak zorganizowali i nikt temu nie zapobiegł.
ISIS bierze odpowiedzialność. Mówi o „walce z islamem”
Odpowiedzialność za zamach wzięło Państwo Islamskie. Zatrzymano 11 osób, w tym czterech zamachowców. Według Rosji to obywatele Tadżykistanu, Tadżykistan temu zaprzecza. Niektórzy zatrzymani tłumaczyli, że poznali zleceniodawców w internecie i oferowano im pieniądze, około pięciu tysięcy euro. W oświadczeniu na temat zamachu w Krasnogorsku ISIS zaś stwierdziło, że atak był odpowiedzią na "wojnę wypowiedzianą Państwu Islamskiemu przez kraje walczące z islamem". Tymczasem Putin wygłosił przemówienie na temat zamachu. Mimo deklaracji ISIS wyraźnie sugeruje udział Ukrainy w masakrze.
Putin mówi o wątkach ukraińskich, Ukraina zaprzecza
Według rosyjskiego prezydenta poruszający się białym Renault zamachowcy „próbowali się ukryć i poruszali się w kierunku Ukrainy”, gdzie „według wstępnych informacji było przygotowane okno do przekroczenia granicy po stronie ukraińskiej”. Zapowiada karę dla wszystkich, którzy wzięli udział w zamachu. „Wszyscy wykonawcy, organizatorzy i zleceniodawcy poniosą sprawiedliwą i nieuniknioną karę” - mówił Putin. Teoria o ukraińskim wątku została już skrytykowana przez władze w Kijowie. „Wersje rosyjskich służb specjalnych o rzekomych związkach Ukrainy z zamachem w Rosji są absolutnie nie do obrony i absurdalne. Jesteśmy państwem w stanie wojny, na granicach wszędzie są żołnierze i siły specjalne po obu stronach. Niemożliwością jest je przekroczyć” – powiedział doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. „Uważamy takie oskarżenia za zaplanowaną prowokację Kremla” – ogłosiło MSZ Ukrainy.
Świat potępia zamach w Rosji. Zdecydowane słowa Tuska
Tymczasem krwawy zamach pod Moskwą potępiają zgodnie światowe rządy. Państwo Islamskie jest "wspólnym terrorystycznym wrogiem, którego należy pokonać w każdym miejscu. Ameryka mocno potępia odrażający zamach terrorystyczny" – brzmi oświadczenie rzeczniczki Białego Domu Karine Jean-Pierre. "Polska zdecydowanie potępia brutalny atak na Crocus City Hall w Moskwie. Wszyscy opłakujemy rodziny ofiar. Mamy nadzieję, że ta straszna tragedia nie stanie się dla nikogo pretekstem do eskalacji przemocy i agresji" – napisał na portalu X (dawny Twitter) premier Donald Tusk.