Kiedy podczas spotkania w Normandii Władimir Putin (62 l.) wykonał pojednawczy gest wobec prezydenta Ukrainy i świętował rocznicę desantu aliantów razem z przywódcami zachodnimi, zdawało się, że rosyjski przywódca odstąpił od wojennych planów. Ale nic z tego! Jeszcze w niedzielę sam Siergiej Markow, ważny doradca Putina, rozpętał kolejną burzę. - Europa chce zniszczyć Rosję, tak jak kiedyś Żydów, ale to się zakończy zniszczeniem jej samej - wypalił w wywiadzie dla szwedzkiej gazety "Svenska Dagbladet". - Polska i Szwecja to najbardziej rusofobiczne kraje, a rusofobia może doprowadzić do trzeciej wojny światowej! - dodał.
Sprawdź też: Dyplomatyczne gesty w Normandii. Putin i Poroszenko uścisnęli sobie dłonie
Wczoraj z kolei rosyjska agencja Interfax podała, że na Ukrainie separatyści zatrzymali "polskich najemników", rzekomo walczących przeciwko zwolennikom rozpadu kraju.
Polski MSZ już zdementował te pogłoski i nazwał je "czarnym PR".
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail