Dziennikarze dotarli do anonimowej osoby zbliżonej do Pałacu i spytali o Kate. "Coś jest bardzo nie tak"
Atmosfera wokół rodziny królewskiej i księcia Williama jest coraz bardziej napięta! Odkąd 17 stycznia Pałac Buckingham poinformował, że księżna Kate przeszła "operację brzucha" i odbywa rekonwalescencję, żona Williama zniknęła. W sieci mnożą się dziwne teorie spiskowe. 10 marca na oficjalnym Instagramie Kate i Williama pojawiło się zdjęcie, które według podpisu miało zostać zrobione przez księcia już po operacji żony. Przedstawia Kate w otoczeniu jej trójki dzieci. Ale szybko zauważono, że coś z nim jest nie tak. Wielkie agencje, w tym AP czy Reuters, wycofało fotografię z obiegu, stwierdzając wprost, że zdjęcie "nie spełnia standardów i zostało zmanipulowane przez źródło"! Na Instagramie pojawiały się wpisy, w których Kate tłumaczy, że sama przerobiła zdjęcie i przeprasza za zamieszanie. To tylko podgrzało atmosferę. Teraz pojawiły się niepokojące nowe doniesienia w sprawie księżnej Kate!
„To, że Kate nie mogła wziąć udziału w jednej sesji zdjęciowej, mówi mi, że to znacznie poważniejsza sytuacja, niż ktokolwiek przypuszcza”
Jak pisze "New York Post", księżna Kate według różnych ustaleń najprawdopodobniej przebywa w XIX-wiecznej rezydencji Anmer Hall, którą wraz z księciem Williamem otrzymała w prezencie ślubnym od królowej Elżbiety II. "New York Post" dotarł do źródła zbliżonego do Pałacu, które nie uspokoiło poddanych. Wręcz przeciwnie... Źródło to "wyraziło głębokie zaniepokojenie", jednocześnie jasno sugerując, że rodzina królewska nie mówi nam całej prawdy. „Coś jest bardzo nie tak. To, że Kate nie mogła wziąć udziału w jednej sesji zdjęciowej, mówi mi, że to znacznie poważniejsza sytuacja, niż ktokolwiek przypuszcza” - powiedziała anonimowo ta osoba. W poniedziałek widziano w limuzynie Williama opuszczającego zamek Windsor, obok niego siedziała postać, która przypominała Kate, ale miała odwróconą głowę i nie było widać jej twarzy.