W 2023 roku pisaliśmy, że książę Harry, syn króla Wielkiej Brytanii Karola III, przyznał się do przyjmowania kokainy, ketaminy, marihuany i nepalskich kulek świątynnych z haszyszem. W wieku 18 lat trafił do ośrodka odwykowego, gdzie o swoich przygodach z używkami mówił z uzależnionymi. Jego wyznania wyciekły na krótko przed wydaniem przez niego kontrowersyjnych pamiętników, zatytułowanych "Spare". Już wtedy mówiono o tym, że książę, który w 2021 roku wraz z Meghan Markle zrezygnował z pełnienia oficjalnych obowiązków książęcych i przeprowadził się do Montecito w Kalifornii (USA), może mieć kłopoty.
Książę Harry zostanie deportowany z USA? W tle narkotyki
"Telegraph" zwracał wówczas uwagę, że w momencie, gdy Harry starał się o to, by na stałe zamieszkać w Stanach Zjednoczonych, musiał wypełnić standardowe formularze, na których pojawiają się między innymi pytania o nielegalną działalność, do której zażywanie narkotyków się zalicza. "Prawdopodobnie wtedy zataił tę informację, bo inaczej nie zostałby wpuszczony do kraju" - mówił cytowany przez portal prof. prawa Alberto Benítez. "Chyba że potraktowano go ulgowo. Teraz natomiast można pociągnąć go do odpowiedzialności za kłamstwo". W obliczu zapowiadanych przez nowego prezydenta USA masowych deportacji, zaczęto się zastanawiać, czy księciu grozi wyrzucenie z USA. Teraz w tej sprawie wypowiedział się sam Donald Trump. I zrobił to w typowym dla siebie stylu.
Trump wypalił o Meghan Markle. "Ona jest okropna"
W piątek, 7 lutego, powiedział dziennikowi „The New York Post”, że nie jest zainteresowany deportacją Harry'ego. "Nie chcę tego robić. Zostawię go w spokoju. Ma już dość problemów ze swoją żoną. Ona jest okropna" - wypalił, a jego słowa rozeszły się błyskawicznie po całym świecie. Meghan Markle nie została wobec nich obojętna. Prawdopodobnie poczuła się dotknięta szokującym komentarzem przywódcy USA i postanowiła pokazać, jak dobra jest dla swojego męża. 8 lutego para pojawiła się na ceremonii otwarcia Invictus Games 2025 w BC Place w kanadyjskim Vancouver. Małżonkowie nie szczędzili sobie czułości, Meghan często przytulała się do męża, całowała go, okazywała mu niewiarygodnie dużo uwagi. To prztyczek w nos Donalda Trumpa?