Dziś jest sławna, wiecznie piękna i bogata, jednak w jej życiu nie brakowało prawdziwych tragedii! Najnowsza autobiografia Sharon Stone (63 l.) wyciska łzy z oczu. We wspomnieniach zatytułowanych "Beauty of Living Twice" ("Piękno życia dwa razy") aktorka opisała swoje najbardziej dramatyczne przeżycia, w tym te z dzieciństwa. Jak wyznaje, była ofiarą wielokrotnego molestowania ze strony własnego dziadka. Dochodziło do tego, gdy wraz z młodszą siostrą Kelly miały zaledwie po kilka lat. Babcia zamykała ich z dziadkiem pedofilem w pokoju, a on je molestował.
NIE PRZEGAP: 200 KSIĘŻY gwałciło 317 dzieci, arcybiskup pozwalał! Nowy skandal w Kościele
Nie wiadomo, jak dokładnie to molestowanie wyglądało. Dziadek umarł, gdy Sharon Stone miała 14 lat, a Kelly 11. "Na pogrzebie zajrzałam do trumny, żeby upewnić się, że on nie żyje. To się wreszcie skończyło" - pisze gwiazda. Inne sensacyjne wspomnienie aktorki wiąże się ze słynną sceną przesłuchania w "Nagim Instynkcie". Jak pisze Sharon Stone, została podstępnie namówiona do gry bez bielizny. Producenci filmu wmówili jej, że musi zdjąć majtki, bo... niekorzystnie odbijają światło. Efekt był taki, że intymne części ciała gwiazdy były widoczne, a scena trafiła na ekrany.