Nie takiego finału spaceru z psem spodziewał się 41-letni Robert K. Mężczyzna od dłuższego czasu pracuje w sektorze opieki zdrowotnej. W środę (10 stycznia 2024) spacerował z psem po dzielnicy Leith, znajdującej się na północy Edynburga. To właśnie wtedy dwóch młodych mężczyzn podeszło do niego znienacka i uderzyło go w twarz, a następnie kilkakrotnie kopnęło w żebra, biodro i nogę. Szokujący jest również powód całego zajścia. Jak powiedział portalowi Edinburgh Live, napaść rozpoczęła się po tym, gdy zawołał psa po polsku, a kiedy leżał na ziemi i był kopany, jeden z mężczyzn krzyknął "ty polski sk...! Wracaj do swojego kraju, mamy was tu dość".
Szokujący atak na Polaka w Szkocji. Pobili go, bo zawołał psa po polsku
Portal Edinburgh Live zamieścił zdjęcia Polaka, na których wyraźnie widać, że ma podbite oko i siniaki na twarzy (fotografię publikujemy nad artykułem). Powiedział, że sprawcy mieli ok. 18-20 lat, byli ubrani w czarne bluzy z kapturem i mówili z silnym szkockim akcentem. Dodał, że jego zdaniem byli nietrzeźwi i zachowywali się bardzo agresywnie, szukając kłopotów.
Robert K. powiedział, że to już drugi przypadek, od kiedy 19 lat temu przeprowadził się do Szkocji, że został zaatakowany w Leith, choć poprzedni miał inne podłoże. Opowiedział, że pierwszy atak miał miejsce 15 lat temu, gdy przechodząc koło jednego z pubów wraz z czterema przyjaciółmi zostali zaatakowani przez grupę 17 osób, a powodem ataku miało być to, że jest gejem.