Dramat, który rozegrał się w niedzielę w angielskim miasteczku Stoke-on-Trent, nie był wynikiem brutalnej napaści obcego mordercy. A przynajmniej stróże prawa nie znaleźli na to żadnych dowodów. Po przesłuchaniu wypuścili 27-letniego męża kobiety i ojca dziewczynek bez postawienia mu zarzutów. Kto więc zasztyletował w łóżeczku 18-miesięczną Olgę i zabił w łazience pięcioletnią Maję i Martę G. (27 l.)? Prawdopodobnie sama 27-latka zadźgała nożem swoje dzieci, a później targnęła się na własne życie. Taki trop bada teraz brytyjska policja. Marta G. pochodziła z Przemyśla. Od 2010 roku mieszkała w Anglii. Kobieta zajmowała się domem i opiekowała dziećmi. Rodzinę utrzymywał mąż, pracujący jako śmieciarz. Znajomi i sąsiedzi nie mogą uwierzyć w to, co się stało.
Zobacz też: Michał M. za zabójstwo harfistki i ochroniarza może wyjść za 40 lat!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail