Według agencji AFP pociski trafiły w dwa budynki szpitalne oraz kostnicę. Dziesiątki pacjentów wyprowadzono do piwnicy budynku szpitalnego, w którym znajduje się oddział chirurgii. Nie jest wiadomo, kto jest sprawcą bombardowania szpitala w Doniecku. Pracownicy szpitala w informacjach jakich przekazali agencji AFP potwierdzili, że nikomu nic się nie stało. "Powybijane zostały szyby w oknach, a personel kazał nam wyjść z sal i pomógł nam zejść do piwnicy" - opowiadał Ołeksandr, który w sobotę został ranny podczas ostrzału.
Donieck na celowniku
W ostatnich dniach Donieck jest regularnie ostrzeliwany. Często atakowane są obszary cywilne w pobliżu miejsc, w których przebywają rebelianci. W sobotę między innymi ostrzelany został obiekt Donbas Arena, stadion miejscowego Szachtara Donieck i arena, na której odbywały się Mistrzostwa Europy 2012. Na szczęście pracownikom obiektu nic się nie stało. Według informacji Dmitrija Tymczuka, analityka wojskowego i założyciela "Informacyjnego Oporu", w ciągu ostatnich dwóch dni Ukraińcy 60 razy ostrzelali z artylerii pozycje separatystów.
Zobacz też: Walczą o Donieck
Straty liczone w miliardach
Jak szacują władze w Kijowie, straty w związku z działaniami wojennymi jakie mają miejsce we wschodniej części Ukrainy sięgnąć mogą nawet miliardów euro. Zdaniem rządu, separatyści celowo niszczą infrastrukturę w tym rejonie kraju aby uniemożliwić szybką odbudowę tego rejonu. We wrześniu zachód podejme decyzję o przyznaniu Ukrainie specjalnej pomocy na odbudowę kraju. Kwota ma sięgnąć pół miliarda euro. Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy, poinformował również w niedzielę, że w ciągu trzech najbliższych lat władze przeznaczą na modernizację armii 2,2 mld euro.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail