Jedna z kamer na stacji zarejestrowała całe zdarzenie. Szwed prawdopodobnie wracał z suto zakrapianej imprezy, był bardzo pijany. Nie był w stanie utrzymać równowagi. W pewnym momencie zachwiał się i spadł na torowisko metra.
Na nagraniu wyraźnie widać, że nieszczęśnik najpierw został okradziony przez nieznanego sprawcę. Złodziej jednak nie przejął się zbytnio losem chłopaka i pozostawił go na torowisku, mimo tego, że słychać juz było odgłos nadjeżdżającego składu metra. Pociąg przetoczył się po Szwedzie z ogromną szybkością. Wydawało sie, że nie miał on żadnych szans na wyjście cało z opresji. Jednak okazało się, że... cudem przeżył.
Imprezowicz został zabrany do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.