W czwartek po południu policja została wezwana do domu przy 149 Ridgewood Avenue, niedaleko Essex Street w Cypress Hills na Brooklynie. Kobieta twierdziła, że jej syn, 29-letni Andy Sookdeo, jest niezrównoważony emocjonalnie i dziwnie się zachowuje. Jak podaje NYPD, miała też powiedzieć, że nie jest uzbrojony... - Wraz z policjantami na miejsce przybyli też ratownicy. Kiedy tylko weszli do środka, mężczyzna wyskoczył z sypialni i wystrzelił. Trafił trzy razy 30-letniego oficera Harta Nguyena z 75. Posterunku: dwa razy w klatkę piersiową i raz w rękę. Na szczęście policjant miał na sobie kamizelkę kuloodporną. To uratowało mu życie - mówił na konferencji szef nowojorskiej policji James O'Neill. Dodał, że oficer Nguyen nie oddał żadnego strzału.
Po trafieniu policjanta 29-latek zabarykadował się w pokoju. W tym czasie partner Nguyena wezwał posiłki. Gdy rannego wieziono do Jamaica Hospital, pod dom przybyły uzbrojone oddziały policji, włącznie z żołnierzami i oddziałem K-9. Nad okolicą latały też policyjne helikoptery. Kiedy po kilkugodzinnej akcji udało się wejść do środka, Andy Sookdeo leżał w pokoju martwy. Zastrzelił się. Obok niego leżały dwie sztuki broni.
- Ta akcja pokazuje, że konieczne jest zakładanie kamizelek kuloodpornych do każdego wezwania - stwierdził burmistrz Bill de Blasio (56 l.), obecny na konferencji w szpitalu, gdzie trafił ranny policjant. Życiu funkcjonariusza nie zagraża niebezpieczeństwo.