„W tym mieście sytuacja osób poszukujących mieszkania jest bardzo trudna. Znalezienie niedrogiego pokoju do wynajęcia jest prawie niemożliwe” - twierdzi 27-letnia Sandra, szczęśliwa właścicielka mieszkania w centrum szwajcarskiego Zurychu i wychodzi naprzeciw potrzebom niezbyt zamożnych mieszkańców miasta. Jak donosi "Mirror", kobieta szuka współlokatora, któremu ma do zaoferowania niewielki, ale wodoszczelny namiot rozstawiony na balkonie. Każdy ma na tym zyskać - ona towarzystwo i osobę do podziału czynszu, jej przyszły współlokator tanie lokum z widokiem na rozgwieżdżone niebo. Za miejsce w namiocie Sandra żąda 500 franków szwajcarskich miesięcznie, czyli około 2,2 tysiąca złotych. Jak sama przyznaje, ma spory odzew na swoją propozycję. „Zainteresowani są głównie studenci, którzy uważają ten pomysł za fajny. Wielu napisało, że to coś innego, oryginalnego” - mówi.
CZYTAJ TAKŻE: Piękna Bridget Fonda jest nie do poznania. Jak dzisiaj wygląda 58-letnia aktorka?
Pytanie tylko, czy koniec stycznia w Szwajcarii to na pewno dobry moment, żeby szukać osoby, która zechce spać pod namiotem na balkonie i jeszcze za to płacić. „Zdaję sobie sprawę, że znalezienie najemcy w środku zimy może być trochę trudne. Zwłaszcza, że balkon nie jest zadaszony. Ale jeśli ktoś chce poczekać z przeprowadzką do wiosny, to też w porządku" - mówi 27-latka.
CZYTAJ TAKŻE: Rząd ułaskawił setki spalonych na stosach czarownic. Chce upamiętnić ponad 700 kobiet!