Czwórka amerykańskich żołnierzy zaginęła we wtorek (25 marca) po południu podczas ćwiczeń na litewskim poligonie w Podbrodziu przy granicy z Białorusią. Do akcji poszukiwawczo-ratunkowej skierowano litewskich i zagranicznych wojskowych, a także śmigłowce Sił Powietrznych i Państwowej Straży Granicznej Litwy. "Żołnierze należący do 1. Brygady 3. Dywizji Piechoty prowadzili w czasie incydentu zaplanowane ćwiczenia taktyczne" – napisano w oświadczeniu Armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF).
Dramat na Litwie. Gdzie są amerykańscy żołnierze?
W środę, 26 marca, litewskie portale informacyjne, nie podając źródeł tych informacji, przekazały, że wszyscy czterej żołnierze nie żyją. Ich pojazd gąsienicowy miał zostać znaleziony zanurzony w bagnie. "Nie znamy jeszcze szczegółów, ale to okropna informacja" - powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte, który akurat przebywał w Warszawie. Złożył wyrazy współczucia bliskim żołnierzy oraz dodał, że skierował też stosowną wiadomość do amerykańskiego sekretarza obrony Pete'a Hegsetha. Tymczasem szybko okazało się, że informacje o śmierci żołnierzy nie zostały oficjalnie potwierdzone. "W tej chwili nie ma żadnych potwierdzonych informacji, nie ma ciał żołnierzy, więc mówienie, że żołnierze nie żyją, jest po prostu błędne" – komentowała minister obrony Dovile Szakaliene, która w środę wieczorem udała się na miejsce incydentu. Dodała, że "trwa bardzo skomplikowana technicznie operacja, operacja poszukiwawczo-ratownicza, która będzie kontynuowana również w nocy. Biorą w niej udział litewscy i amerykańscy żołnierze, przedstawiciele różnych instytucji państwowych i firm prywatnych. Jest prowadzona na terenie bagnistym, a jej zakończenie będzie zależało też od pogody".
Zaginieni żołnierze żyją? "To daje pewną nadzieję"
Z samego rana w czwartek, 27 marca, Szakaliene przekazała, że przez całą noc prowadzone były prace ratunkowe w bagnistym terenie, gdzie wykryto pojazd opancerzony Hercules, którym jechali żołnierze. Trwało wypompowywanie wody i utwardzanie gruntu, aby umożliwić ciężkim maszynom dostęp do miejsca bez uszkodzenia przebiegającego tam gazociągu. "Nie ma gwarancji, że żołnierze są w środku. Sprawdzane są inne scenariusze, co daje pewną nadzieję na uratowanie zaginionych" - powiedziała.
