Tęczowa flaga

i

Autor: nancydowd / CC0 / pixabay.com

Zamiast azylu - DEPORTACJA. W kraju - zbiorowy GWAŁT. Ministerstwo PRZEGRAŁO w sądzie

2020-09-29 7:50

Home Office czyli odpowiednik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przegrało w Sądzie Apelacyjnym z 27-letnią obywatelką Ugandy, która szukała schronienia przed prześladowaniami jej w swoim kraju. Ministerstwo zdecydowało się na deportację kobiety, a ta zdecydowała się na batalię sądową. Kobieta znana jedynie jako PN szukała azylu w związku z prześladowaniem jej ze względu na orientację seksualną w swoim kraju. W Ugandzie za bycie osobą LGBT+ grozi nawet dożywocie.

W poniedziałek zapadł wyrok w sprawie toczącej się od 2013 roku. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii deportowało kobietę, znaną jako PN, w grudniu 2013 roku. W tamtym czasie w Wielkiej Brytanii działał system, w którym szukający azylu cudzoziemcy mogli szybko otrzymać odpowiedź i usłyszeć decyzję o legalnym pobycie na Wyspach tzw. "szybka ścieżka". Prośba o azyl skierowana przez PN została jednak odrzucona. Chciała schronić się w Wielkiej Brytanii, bo jest lesbijką, a w Ugandzie bycie osobą LGBT+ jest nielegalne za co grozi nawet dożywocie.

ystem „szybkiej ścieżki” względem cudzoziemców w Wielkiej Brytanii został jednak uznany za niezgodny z prawem, ale gdy funkcjonował odrzucona ponad 10 tys. próśb o azyl i przenoszono cudzoziemców do ośrodków detencyjnych. W przypadku PN, Ministerstwo stwierdziło, że kobieta nie została deportowana nielegalnie, tylko zgodnie z prawem.

Ugandyjka trafiła do Yarl’s Wood - ośrodka detencyjnego dla cudzoziemców przed ich deportacją ze Zjednoczonego Królestwa. Gdy trafiła znowu do swojego kraju, została zgwałcona przez kilku mężczyzn. Z gwałtu urodziło się dziecko, które obecnie ma 18 miesięcy. PN pozwała więc Ministerstwo, że w Yarl’s Wood przebywała niezgodnie z prawem, a w swoim kraju była prześladowana ze względu na orientację seksualną i zgwałcona. 

Sprawa bezprawnej deportacji trafiła do sądu i po siedmiu latach Ugandyjka wygrała z Ministerstwem. - To zwycięstwo PN, ruchu, wszystkich tych, którzy ucierpieli w „szybkiej ścieżce” i osób LGBT ubiegających się o azyl, którym rutynowo nie wierzy się. PN wykazała się niesamowitą odwagą i chęcią przetrwania w najtrudniejszych okolicznościach, jest inspiracją dla wielu - skomentowała Karen Doyle z Movement for Justice, która wspierała PN w sądzie. 

Hanna Bakuła o LGBT: Kościół powinien się zająć swoimi sprawami #HOT

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki