Hannibal Kadafi trafił do aresztu po tym, jak 15 lipca uderzył dwójkę swoich służących w czasie pobytu w Szwajcarii, gdzie razem z żoną oczekują na urodzenie dziecka. Libia zaprotestowała, jednak sam Kadafi został wypuszczony za kaucją w zeszły czwartek. W areszcie spędził dwa dni.
Libia postanowiła jednak nie puścić płazem takiej zniewagi. Powiązana z Hannibalem Kadafim firma zajmująca się eksportem libijskiej ropy naftowej oświadczyła, że wstrzymuje wszystkie dostawy do Szwajcarii. Dostawy zostaną wznowione, jeśli szwajcarski rząd oficjalnie przeprosi za aresztowanie.
Dzień wcześniej Szwajcarzy oskarżyli Libię o "kroki odwetowe", po tym jak władze w tym kraju zmusiły do zamknięcia kilka przedstawicielstw szwajcarskich firm, w tym ABB i Nestle. Przedstawiciele firm zostali aresztowani.
Spór o aresztowanie syna libijskiego dyktatora może się okazać bardzo kosztowny dla obu krajów. Połowa szwajcarskiej ropy jest importowana z Libii, jednak Libijczycy maja w Szwajcarii dużą rafinerię.
Libia wstrzymała też wydawanie wiz szwajcarskim obywatelom, a ilość lotów pasażerskich pomiędzy krajami została znacznie ograniczona. Władze Szwajcarii doradziły swym obywatelom, aby na razie nie wybierali się do Libii.
Szwajcarzy bez ropy?
2008-07-25
10:11
Bo aresztowali syna pułkownika Kadafiego i nie chcą za to przeprosić.