Szwecja i Ukraina będą w NATO. Najpierw Szwecja, zaproszenie dla Ukrainy będzie wysłane w nieokreślonej bliżej przyszłości
Czy Ukraina zostanie przyjęta do NATO? Czy Turcja w końcu zgodzi się na członkostwo Szwecji? Takie pytania były bardzo często zadawane przed trwającym właśnie szczytem NATO w Wilnie. Teraz wszystko jest już jasne. Po pierwsze - tak, Turcja zgodziła się ratyfikować członkostwo Szwecji, Szwecja zaś zapewniła w zamian za to, że zadba o walkę z terrorystami, mając na myśli Partię Pracujących Kurdystanu. Po drugie - Ukraina otrzymała jasny sygnał, że w przyszłości zostanie członkiem NATO. Tyle, że jest to póki co przyszłość nieokreślona, ponieważ NATO nie może przyjąć w swoje szeregi państwa będącego w stanie wojny. Ukraina zostanie członkiem Sojuszu - ogłosił Jens Stoltenberg podczas szczytu w Wilnie. Jak dodał, państwa ustaliły "pakiet środków", czyli coś w rodzaju niezbędnych kroków, jakie należy podjąć, by Kijów w przyszłości dołączył do grona 31 państw NATO (a 32 już ze Szwecją, oficjalnie nie będącą jeszcze członkiem Sojuszu).
Utworzenie rady NATO-Ukraina, ale bez konkretnej daty akcesji tego kraju do Sojuszu. "Nie ustalono żadnych ram czasowych przyjęcia Ukrainy do sojuszu"
"Na pakiet składają się: nowy program wsparcia militarnego dla Ukrainy, by pomóc temu państwu odejść od standardów sowieckich, utworzenie Rady NATO-Ukraina, gdzie będziemy działać na zasadzie równości, oraz potwierdzenie, że Ukraina zostanie członkiem NATO" - powiedział Stoltenberg. Jak dodał, proces akcesji Ukrainy do NATO będzie skrócony, ale zaproszenie zostanie oficjalnie wysłane w nieokreślonej przyszłości. "Nie ustalono żadnych ram czasowych przyjęcia Ukrainy do sojuszu, bo proces akcesji do NATO zawsze opierał się na spełnianiu wymogów" - dodał sekretarz generalny NATO. Co na to Rosja? Jest już reakcja Kremla.
Jest reakcja Ławrowa na ustalenia w Wilnie. Mówi o tym, że Rosja "zadba o swoje interesy"
Na temat ustaleń szczytu w Wilnie wypowiedział się rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow na konferencji prasowej. Jego słowa były niejasne i miały zapewne na celu nastraszenie Zachodu. Rosja "zadba przede wszystkim o własne interesy. Wszystkie uzasadnione interesy Rosji w zakresie bezpieczeństwa zostaną zapewnione" - powiedział Ławrow, cytowany przez Reutersa. Jak dodał w rozmowie z Kompasem, wojna na Ukrainie nie skończy się, dopóki "Zachód nie porzuci planów zdominowania i pokonania Rosji". "Dlaczego konfrontacja zbrojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Odpowiedź jest bardzo prosta – będzie trwała, dopóki Zachód nie zrezygnuje z planów zachowania dominacji i przezwyciężenia obsesyjnego pragnienia zadania Rosji strategicznej klęski z rąk swoich kijowskich marionetek. Na razie nie ma żadnych oznak zmiany na tym stanowisku" - powiedział Ławrow, a jego wypowiedź została opublikowana na stronie internetowej rosyjskiego MSZ.