Tata zamordowanego, Chester Klepacz, po usłyszeniu postanowienia sądu, powiedział ze łzami w oczach, że wprawdzie morderca już nigdy nikogo nie skrzywdzi, ale ciągle nie można pojąć, jak mógł zamordować Jacoba. I nawet fakt, że Alvarado będzie skazany, niestety nie przywróci życia niewinnej ofierze.
W sądzie przedstawiono dokładny przebieg wypadków tragicznej nocy 28 kwietnia: Alvarado na ulicy miał z ogromną siłą uderzyć Klepacza, a następnie zaczął kopać i po nim skakać. Ukradł telefon komórkowy, pieniądze oraz prawo jazdy.
Sprawca przebywał czasowo na wolności, wcześniej był skazany za inne przestępstwo (miał postawione zarzuty posiadania i użycia broni oraz napaści). Polak był jego kolejną ofiarą.
Przyjaciele zamordowanego pojawili się w sądzie liczną grupą. Wspominając Jacoba, podkreślali, że był wspaniałym człowiekiem i wielkim fanem sportu, w szczególności drużyny hokejowej Blackhawks. Był też dobroduszny i bardzo pogodny – uwielbiał żartować i cieszył się życiem. Z zawodu był stolarzem. Wychowywał się w Berwyn, gdzie chodził do szkoły średniej Morton West High School. Większość jego przyjaciół, przypomnijmy, to byli znajomi właśnie z tej szkoły...
MJR
Tajemnica śmierci 32-latka wydaje się wyjaśniona. Mordercą jest Marco Alvarado? Podejrzany o zabójstwo Polaka
Rodzina zamordowanego w kwietniu tego roku 32-letniego Jacoba Klepacza z Chicago prosiła o pomoc w znalezieniu sprawców tej okrutnej zbrodni. Po nagłośnieniu apelu zrozpaczonych bliskich, policji udało się złapać zabójcę, który w ostatnią sobotę stanął przed sądem. To 21-letni Marco Alvarado. Mężczyzna nie ma możliwości wyjścia za kaucją...