Myśleli, że to chupacabra, a to był kot. Mruczek grozy atakuje ludzi na Florydzie. Policja stara się go złapać
Jest pokryty futrem, nieuchwytny i gotowy na wszystko. Kot grozy terroryzuje Florydę! Od jakiegoś czas mieszkańcy alarmowali o tajemniczej bestii, która krąży po okolicy. Dwie osoby zostały nawet zaatakowane na ulicy! Jedna z nich po prostu szła chodnikiem, druga uprawiała jogging. Obie stanęły oko w oko z drapieżnikiem, który podrapał i pogryzł je dotkliwie, a potem uciekł. Ofiary drapieżnika trafiły do szpitala. Początkowo wszyscy myśleli, że to jakaś odmiana pumy, a może nawet mityczna chupacabra czy inne nieznane zwierzę. Jednak teraz lokalny szeryf ogłosił szokującą prawdę - to kot terroryzuje USA!
Mieszkańcy proszeni są o "ekstremalną ostrożność" podczas wychodzenia z domów
"Podczas dwóch osobnych ataków dwóch mieszkańców, którzy szli lub ćwiczyli na 174-tej ulicy, zostało zaatakowanych przez dzikiego kota. Obaj odnieśli wystarczająco poważne obrażenia, by trafić do szpitala" - głosi komunikat szeryfa Sam St Johna zamieszczony na Facebooku. Mieszkańcy proszeni są o "ekstremalną ostrożność" podczas wychodzenia z domów. Policja zastawiała już pułapki na mruczka, ale bez skutku. Nie wiadomo zatem, czy kot ma wściekliznę. Trwają próby schwytania zwierza.