Rosyjski portal Fontanka poinformował, że w Moskwie znaleziono ciało 36-letniej zastępczyni redaktora naczelnego wielkonakładowej prokremlowskiej gazety "Komsomolskaja Prawda" Anny Cariewej. Zwłoki zostały znalezione przez rodziców dziennikarki, zaś zgon kobiety potwierdzili mediom jej ojciec i mąż. Ten drugi miał stwierdzić, że jego ukochana nie cierpiała na żadne choroby przewlekłe, a przyczyny jej śmierci ustalają śledczy. Stwierdził, że śmierć nie była wynikiem zastosowania wobec kobiety przemocy. Zaznaczono też, że na miejscu nie znaleziono żadnych śladów, które wskazywałyby na udział osób trzecich.
Zobacz: Oto kalendarz Putina na 2024 rok! "Rosjanie atakują USA"
Agencja TASS dodawała szczegóły tego zdarzenia. - Długo nie było z nią kontaktu, rodzice zaniepokoili się i przyszli do jej mieszkania, gdzie znaleźli ciało córki. Wcześniej mówiła, że źle się czuje i skarżyła się na wysoką temperaturę - przekazał informator agencji.
"Komsomolskaja Prawda" twierdzi, że kilka dni przed śmiercią Cariewa miała wysoką gorączkę i "infekcję płuc". - Trzy dni temu Anna dostała gorączki. Ostatnie zdanie, jakie usłyszała od niej koleżanka z pracy, brzmiało: 'Wzięłam leki, idę spać' - poinformował rosyjski tabloid.
Anna Carewa pracowała w gazecie od sześciu lat, odpowiadała za publikację treści komercyjnych. Ukraiński portal 24tv.ua podaje, że była również odpowiedzialna "za treści zamieszczane na portalu "Komsomolskiej Prawdy", w szczególności za informacje dotyczące wojny Putina z Ukrainą".
Przeczytaj: Tajemniczy gest Putina. Plotki o powodach mogą szokować. Putin nie żyje?
Tymczasem "New York Post" przypomina, że Cariewa zmarła nieco ponad rok po nagłej śmierci - we wrześniu 2022 r. - wieloletniego redaktora naczelnego "KP" Władimira Sungorkina. Rosyjskie media informowały wówczas, że Sungorkin zmarł podczas podróży służbowej. Według doniesień "miał udar mózgu".