Przyczyny śmierci polskiego żołnierza badają służby medyczne i Żadnarmeria Wojskowa.
Jak powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik Dowództwa Operacyjnego ppłk Mirosław Ochyra, mł. chor. Bartosz Spychała zmarł tam, gdzie mieszkał. Nie było żadnego kontaktu ogniowego - dodał.
Patrz też: Afganistan: To jej talibowie obcięli głowę
Młod. chor. Bartosz Spychała miał 39 lat. W wojsku służył od 1992 roku. Dwa lata później trafił do elitarnego 1 Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca. Pozostawił żonę i piętnastoletnią córkę.