Kolejne przesłuchania w sprawie tajemniczej śmierci w rodzinie królewskiej. Thomas Kingston zażywał leki, które doprowadziły do tragedii?
Zupełnie niespodziewane targnięcie się na własne życie, a może coś innego? Takie pytania zadają sobie nie tylko Brytyjczycy od 25 lutego. Wtedy nagle ogłoszono, że znaleziono ciało jednego z członków rodziny królewskiej - 45-letniego Thomasa Kingstona, męża Lady Gabrielli, kuzynki samego króla Karola III i podobnie jak monarcha, prawnuczki króla Jerzego V. Thomas Kingston, zawsze uśmiechający się do zdjęć, przystojny finansista mający na koncie misje dyplomatyczne w Iraku, prywatnie przyjaciel Pippy Middleton, został znaleziony martwy w przybudówce na terenie posesji jego rodziców w Cotswolds. Miał poważną ranę głowy, obok leżała broń. Tak, jakby ktoś go zastrzelił lub jakby zastrzelił się sam. Koroner szybko orzekł, że śmierć 45-latka nie jest podejrzana i nie są w nią zamieszane osoby trzecie, ponieważ mężczyzna popełnił samobójstwo. Czemu miałby to robić? 3 grudnia przez cały dzień w Gloucester odbywały się kolejne wysłuchania w tej sprawie. Tym razem zeznawali nie tylko rodzice zmarłego, ale i wdowa, Lady Gabriella, która była żoną Kingstona przez niespełna pięć lat. Jak donoszą brytyjskie media, w tym BBC, kobieta jest zdania, że to leki na depresję przyczyniły się do tragedii, a śledczy podzielają ten pogląd.
Leki na depresję doprowadziły do tragedii? Ale teoriom konspiracyjnym w sieci nadal nie ma końca
Thomas Kingston miał potajemnie zmagać się z zaburzeniami depresyjnymi i przyjmować leki. Przed śmiercią odstawił je, wcześniej skarżył się lekarzowi, iż medykamenty nie działają i dostał receptę na inne lekarstwa. Te jednak także nie przyniosły pożądanych skutków, miały za to efekty uboczne. Według śledczych najprawdopodobniej to właśnie sprawiło, że mężczyzna targnął się na swoje życie. To zapewne nie przekona wszystkich. Śmierć Thomasa Kingstona miała miejsce, gdy księżna Kate niespodziewanie zniknęła z życia publicznego. Dopiero potem ogłosiła, że zmaga się z rakiem i przechodzi prewencyjną chemioterapię. Niektórzy łączyli nawet ze sobą te dwa fakty, a najbardziej kosmiczne teorie głosiły, że 45-latek został zastrzelony w afekcie. Na pewno jego śmierć stanie się powodem niezliczonych plotek, podobnie jak niegdyś śmiertelny wypadek księżnej Diany.