Papież Franciszek pojawił się z dużymi siniakami na twarzy. Przedstawiciele Watykanu powiedzieli, że powodem był wypadek w domu
Stan zdrowia papieża Franciszka raz na jakiś czas staje się przedmiotem spekulacji w mediach. Odwoływanie audiencji generalnych, badania w szpitalu, stany grypowe, mogące w wieku 88 lat stanowić poważne zagrożenie - to wszystko już było i komentowano to szeroko w ciągu ostatnich paru lat. Jednak tym razem zupełnie coś innego zwróciło uwagę świata. Kiedy Ojciec Święty pojawił się w sobotę, 7 grudnia podczas porannych i popołudniowych audiencji, na jego twarzy zgromadzeni wierni i dziennikarze zobaczyli dobrze widoczne, tajemnicze obrażenia. W okolicy brody papież Franciszek ma bardzo duże, ciemne siniaki. Co się stało? Jest oficjalny komentarz Watykanu. "Siniak jest konsekwencją kontuzji, która miała miejsce wczoraj rano" - powiedzieli 7 grudnia prasie przedstawiciele Watykanu. Jak dodali, papież Franciszek przewrócił się i uderzył brodą o szafkę nocną.
Dlaczego papieża Franciszka zabrakło na uroczystościach otwarcia katedry Notre Dame? Takie są tłumaczenia oficjalne i nieoficjalne
Przypomnijmy, że papież nie pojawił się na uroczystym otwarciu katedry Notre Dame w Paryżu. Co prawda domowy wypadek nie mógł mieć na to wpływu, bo o planowanej nieobecności Ojca Świętego we Francji było wiadomo już wcześniej, ale powody ominięcia tak ważnej z religijnego punktu widzenia uroczystości mogą zastanawiać. Oficjalnie Franciszek ogłosił, że nie pojedzie do Paryża, bo jego obecność odwróciłaby uwagę od istoty całego wydarzenia. Nieoficjalnie mówiło się m.in. o rozgrywkach między papieżem a Emmanuelem Macronem oraz o ogólnej niechęci papieża do wielkich uroczystości, a także do Europy w ogóle, którą postrzega jako upadający kontynent, który odwrócił się od religii, w przeciwieństwie do państw z innych kontynentów. Niewykluczone, że obecność papieża mogłaby wywołać dyplomatyczne zgrzyty. Jego wcześniejsze wypowiedzi na temat wojny na Ukrainie i "NATO, które szczekało pod drzwiami Rosji", z których potem się tłumaczył, mogłyby być przypominane w kontekście spotkań polityków z Wołodymyrem Zełenskim. Zjazd w Notre Dame na pewno miał charakter polityczny, a Franciszek mógłby do tego grona nie pasować. Odczytano jednak jego list napisany z okazji uroczystości. Papież wyraził w nim nadzieję, że odbudowa świątyni "będzie proroczym znakiem odnowy Kościoła we Francji".