11-latka wyszła do szkoły i zniknęła idąc do szkolnego autobusu! Po zaginionym dziecku został tylko plecak na brzegu jeziora
"To coś, co widzisz w telewizji i możesz sobie tylko wyobrazić, przez co przechodzi rodzina i rodzice, i nie ma na to słów. To kolejka górska, jesteś załamany, szalony, pusty i teraz ja jestem pusta". Tak Cassie Matthews, zrozpaczona matka zaginionego dziecka, mówiła w wywiadzie dla telewizji KPRC dzień po zaginięciu jej córeczki. Audrii Cunningham z hrabstwa Polk w Teksasie w czwartek, 15 lutego o godzinie siódmej rano wyszła z domu. Miała wsiąść do szkolnego autobusu i pojechać do szkoły. Ale nigdy tam nie dotarła. Rodzice zaczęli poszukiwania, gdy dziecko nie wróciło do domu, zawiadomiono policję.
42-latek zatrzymany w innej sprawie w tej samej okolicy. Policja podejrzewa, że ma związek z zaginięciem dziecka
Okazało się, że Audrii w ogóle nie wsiadła do szkolnego autobusu. Ślad urywa się gdzieś między przystankiem a domem. Wkrótce dokonano przerażającego odkrycia nad jeziorem Livingston. W pobliżu tamy leżał plecak z motywem Hello Kitty, który miała przy sobie 11-latka w chwili zaginięcia. Po dziewczynce nie było śladu... Policja ogłosiła, że zatrzymała jedną osobę, która może mieć związek z zaginięciem dziecka. Niestety, to pedofil recydywista. Dziewczynka mogła wsiąść do jego samochodu lub zostać do niego wciągnięta. 42-letni Don Steven McDougal został w piątek aresztowany pod niepowiązanym ze sprawą zarzutem napaści, ale w przeszłości odpowiadał za napastowanie nieletnich. Departament Bezpieczeństwa Publicznego Teksasu oferuje nagrodę w wysokości 7 tysięcy dolarów za informacje związane ze sprawą.