Osoba, która 28 czerwca chciała dokonać ataku, to "uśpiony agent" z Rosji. 59-latek miał pseudonim Profesor, był pracownikiem naukowym na uczelni i działał na terenie Ukrainy już od dziewięciu lat. Jego plan zakładał ostrzelanie polskiej placówki dyplomatycznej fajerwerkami i rakietami świetlnymi oraz pozostawienie na miejscu symboli Prawego Sektora. "Profesor" miał za to dostać wynagrodzenie w wysokości trzech tysięcy euro.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Czytaj: Nowe taśmy Wprost: "Cała ambasada na Kubie dwoi sie, by zdobyć cygara dla Tuska"