Zaledwie dwa dni przed śmiercią Łazariewa tańczyła w "Don Kichocie". Przygotowywała się także do XIV Międzynarodowego Konkursu Tańca Klasycznego organizowanego w Teatrze Bolszoj. Do tragedii doszło 29 maja. Zgodnie z ustaleniami śledczych młoda kobieta miała wejść do łazienki i tam stracić przytomność. "Jej matka słyszała, jak jej córka w nocy upadła w łazience. Natychmiast wezwała karetkę. Dla nas wszystkich jest to szok. Natychmiast poszliśmy do jej domu" - opowiadał rosyjskiemu serwisowi "Star Hit" Aleksander Aszykmin, przyjaciel dziewczyny. Ojciec Łazariewej relacjonował, że córkę próbowała reanimować matka, ale niestety nic to nie dało. "Serce jej się zatrzymało, o godz. 6.01 nie żyła". Wszyscy zgodnie mówią, że Alesja nie chorowała i była w dobrej formie fizycznej. Rosyjska społeczność baletowa jest zdruzgotana. Tym bardziej że to nie jest pierwszy zgon wśród tancerzy w ostatnim czasie.
CZYTAJ TAKŻE: Władimir Andanow nie żyje. "Kat z grupy Wagnera" zginął na Ukrainie
Jak podaje "Rai News", zaledwie kilka dni wcześniej zginął 23-letni Anatolij Soja, główny tancerz baletu kremlowskiego. Zmarł z powodu uduszenia po tym, jak w jego mieszkaniu doszło do wycieku gazu. Jeszcze wcześniej zginął 15-letni uczeń jednej z moskiewskich szkół choreograficznych. Przyczyna jego śmierci nie jest znana.
CZYTAJ TAKŻE: Putin straszył Zachód, teraz będzie WŚCIEKŁY. USA i Wielka Brytania grają mu na nosie